Dlaczego skóra na genitaliach ma ciemniejszy odcień i co wspólnego mają hormony z brązową kreską u ciężarnych kobiet?
Podobno pierwsze pytanie tego wpisu to jeden z najczęściej wyszukiwanego problemu w sieci. Na próżno szukać pomocy na forach, tam aż roi się od zabobonów i pseudonaukowych mądrości. A ponieważ nie ma głupich pytań – są tylko niedokładne odpowiedzi – bez ogródek odpowiadamy na to zagadnienie.
Dopóki chłopiec jest jeszcze chłopcem i nie wszedł w okres dojrzewania – nie ma „problemu”. Dopiero później, około 12 – 13 roku życia, pojawia się na skórze ciemniejsze zabarwienie. Dlaczego akurat wtedy? Ponieważ w tym okresie w ludzkim organizmie zaczyna się zwiększona produkcja hormonów płciowych: testosteronu i estrogenu. I właśnie m.in. te dwa hormony pobudzają melanocyty do produkcji melaniny (ten proces to melanogeneza), czyli barwnika nadającego kolor skórze oraz włosom. Stąd to zabarwienie i nie należy się przesadnie martwić czy stosować silnie złuszczających kremów, kwasów lub peelingów. Takimi zabiegami można jedynie poważnie sobie zaszkodzić. Nie mniej jednak, jeśli ciemnienie okolic intymnych pojawi się w wieku dorosłym, należy zgłosić się do lekarza, ponieważ może to być jeden w pierwszych objawów cukrzycy. Również warto przyjrzeć się noszonej odzieży, czy nie jest ona zbyt ciasna. I nie, drodzy Panowie, brak masturbacji czy też codzienny seks samym z sobą nie wpływa na ciemnienie skóry.
Hormony to potężna broń; ich nadmiar lub niedobór, prędzej czy później objawią się na skórze. Takim przypadkiem jest linea negra. To brązowa kreska pojawiająca się u ciężarnych kobiet, biegnąca od pępka do spojenia łonowego. Jej obecność niekiedy wzbudza niemałe poruszenie, ale jej pojawienie się jest jak najbardziej normalne. Z związku ze zwiększoną produkcją estrogenów, a co za tym idzie, także melanogenezy, na ciele mogą pojawić się – prócz kreski – liczne przebarwienia.