Październik od wielu już lat jest miesiącem, w którym szczególną uwagę zwraca się na profilaktykę i leczenie nowotworu piersi. Prawie wszystkie istniejące na rynku łatwo dostępne źródła, kierują swoje działania do kobiet. W pierwszej chwili wydaje się to logiczne i zrozumiałe. Problem jednak w tym, że mężczyźni też zapadają na tę chorobę.
Rak piersi mężczyzn, w porównaniu do kobiecego, nie jest tak powszechnie diagnozowany. Ze względu na znikomą ilość przypadków zapadających na ten nowotwór (około 1% mężczyzn), nie poświęca się temu schorzeniu uwagi. Nie mniej, takie przypadki się zdarzają i zazwyczaj nie kończą się pozytywnie.
Męski rak piersi najczęściej diagnozuje się pomiędzy 50. a 70. rokiem życia. W tym okresie w organizmie faceta dochodzi do spadku stężenia testosteronu i wzrostu estrogenów. Jednakże, należy zdać sobie sprawę, że nie jest to tylko choroba wieku dojrzałego, ale może ujawnić się w każdym wieku, będąc przyczyną np. urazu jąder. Tak jak w przypadku kobiet, mężczyźni mogą odziedziczyć zmutowane geny BRCA1 i BRCA2, odpowiadające za rozwój tej choroby. Co więcej, nadmiar pitego alkoholu prowadzi nie tylko do marskości wątroby, ale także zwiększa poziom estrogenów, co w efekcie podnosi ryzyko zachorowania na raka piersi.
Objawy tego nowotworu są podobne do kobiecej wersji:
- w obrębie piersi lub dołu pachowego mogą być widoczne i/lub wyczuwalne guzki
- zmienia się kształt piersi i wygląd skóry piersi
- zmienia się wygląd sutka, z którego może pojawić się wydzielina
- poszerzają się żyły klatki piersiowej
Nie wszyscy mężczyźni, których piersi uległy powiększeniu, od razu są skazani na nowotwór. W większości przypadków zostaje u nich zdiagnozowana ginekomastia, która powstaje wskutek podwyższonego poziomu estrogenów i nie stanowi zagrożenia dla zdrowia. Jak ze wszystkim należy zachować zdrowy rozsądek i w razie niepewności, udać się do lekarza.
To, że lepiej zapobiegać niż leczyć, wiedzą wszyscy. Tak więc samoobserwacja i niebagatelizowanie widocznych i wyczuwalnych zmian, jest pro-zdrowotnym kluczem. Kilka dotyków własnego ciała, nic nie kosztuje, a może uratować życie, ponieważ z dostępnych statystyk jasno wynika, że rak piersi u mężczyzn najczęściej kończy się śmiercią chorego.
Dla wszystkich osób będących w związku z osobą, która niekoniecznie przejmuje się swoim zdrowiem, mamy pewną radę. Pod przykrywką pieszczot drugiej połówki, sami jesteście w stanie sprawdzić czy w danym miejscu nie pojawiła się niewyczuwalna dotąd kulka czy zgrubienie. Badany się nie zorientuje, a Wy będziecie mieć spokojną głowę.