To chyba ostatni element wyposażenia łodzi Wikingów jaki przyszedł by nam na myśl. Któż by zgadł, że niezbędna okaże się niepozorna roślina o wdzięcznej nazwie Płucnica islandzka, bądź w przystępniejszej formie, znana szerszej współczesnej publiczności jako porost islandzki.
Ta niezbyt urodziwa roślina okazała się zbawienna podczas wypraw wojowników, pomagając im w przezwyciężeniu choroby morskiej czy pokonaniu najróżniejszych zdrowotnych przypadłości. To niebywałe, aby roślina bytująca w najzimniejszych częściach naszego globu, stanowiła swoiste panaceum na różnorodne choroby czy dolegliwości. Obecnie uważa się, że jest ona w stanie zastąpić sporą część domowej apteczki – zupełnie jakby natura chciała wynagrodzić wszystkim mieszkańcom zimnej północy surowe warunki, w jakich przyszło im żyć.
Porost islandzki jest fantastycznym surowcem farmaceutycznym ale także kosmetycznym. Dziś już wiemy, że działa zarówno od środka jak i od zewnątrz, pielęgnując i dbając o prawidłowe funkcjonowanie skóry oraz włosów. Ponieważ płucnica islandzka jest połączeniem glonu oraz grzyba, świetnie sprawdza się jako składnik nawilżający oraz ochronny dla naskórka. Ponad to pomaga w oczyszczaniu skóry oraz normalizowaniu pracy gruczołów łojowych. Przydaje się także jako pomoc w walce z trądzikiem czy w rozmaitych chorobach skóry oraz poprawia koloryt skóry i zwiększa jej uelastycznienie.
Porost islandzki to także naturalny filtr ochronny, który tą cechę zawdzięcza karotenoidom. To one w naturalny sposób chronią skórę przed promieniowaniem UV. Dodatkowo, znajdziemy w nim także minerały oraz witaminy z grupy B, które są ważne szczególnie dla tych, którzy poważnie myślą o zapuszczeniu brody. Dzięki tym witaminom do mieszka włosowego zostaną dostarczone substancje, które będą odpowiadały za prawidłowy przebieg fazy wzrostu włosa.
Jeśli zastanawiacie się, w których z naszych kosmetyków ukryliśmy ten składnik, oto odpowiedź: w kremihttps://kann.com.pl/produkt/krem-na-dzien/e na dzień. To on wraz z innymi surowcami dba o Wasze skóry każdego dnia. Jeśli więc kiedykolwiek myśleliście, że Nordycka roślinność ma Wam niewiele do zaoferowania, sprawdźcie nasz krem. Zobaczycie, że będziecie bardzo pozytywnie zaskoczeni.